niedziela, 31 sierpnia 2014

Czym bylo lub jest dla Ciebie spotkanie ze mna?

... Juz jutro 01.09.2014 o godzinie 22:00 obchodze moje 38 urodziny. Przez te wszystkie lata kazdego dnia otrzymuje od Wszechswiata niezwykly podarunek - spotkanie innej i innych gwiazd. Kazdy z Was jest dla mnie Gwiazda niepowtarzalna, wyjatkowa i cudownie piekna, kazde spotkanie z kazdym z Was jest podarunkiem niebios. Kazdy z nas jest kanalem kosmicznej madrosci i energii, gdy sie spotykamy nasze energie lacza sie i przenikaja wzajemnie, czy tego chcemy czy tez nie nasze wibracje tworza jednosc czy to przez chwilke czy dluzej. Kazdy z nas ma swoja jedyna w swoim rodzaju aure, nie ma dwoch ideentycznych gwiazd. Gdy sie spotykamy w kontacie osobistym, email czy innym widze aure kazdej/kazdego z Was. Nasze spotkania moglabym relacjonowac godzinami, jak kogos odczuwam, jakie kolory i energie tej osobie towarzysza, jakie istoty sa obok niej, jak wyglada jej Aniol Stroz, Zwierze Mocy ... w ktorym momencie zycia Wszechswiat skrzyzowal nasze drogi, dlaczego akurat wtedy, czego mialo mnie nauczyc to spotkanie, jak wygladalo, jakie emocje wywolalo, jakie wibracje krazyly w powietrzu i teraz z okazji moich urodzin chcialabym dowiedziec sie jednego :-)

Czym bylo lub jest dla Ciebie spotkanie ze mna?


I tak spotykamy sie poprzez kazdy moj artykul, takze teraz - gdy to czytasz, poprzez kazdy list, film, kazda przepowiednie, prace magiczna - powstaje ta piekna gwiazdzista pozytywna wiez.

supernova-strahlung


Co chcialabym wiedziec ;-)




  • jakie odczucia, emocje towarzysza Ci, gdy sie spotykamy czy w czasie analiz, Rytualow dla Matki Ziemi, listow, gdy czytasz moje artykuly lub ogladasz filmy, ktore tworze

  • jakie kolory odczuwasz, gdy myslisz o mnie lub czytasz moje slowa

  • czy cos z moich slow lub dzialan Cie jakos do czegos zainspirowalo, zmotywowalo, dodalo wiary, energii, ochoty by cos szczegolnego zrobic

  • czy jest jakis artykul, film, jakis wpis na moim blogu, ktory lubisz najbardziej, ktory daje Ci to cos szczegolnego. Czy jest jakis obraz, zdjecie, ktore Cie porusza...

  • czy czujesz, ze Wszechswiat skrzyzowal nasze drogi (osobiscie, emailowo, artykulowo itp.) w jakims szczegolnym celu lub momencie

  • czy spotkanie ze mna bylo dla Ciebie takze podarunkiem niebios, jak dla mnie spotkanie Ciebie? Czy odczuwasz je tak samo jak ja jako spotkanie dwoch gwiazd ...

  • a moze cos Cie w moich slowach zdenerwowalo, zrazilo, cos Cie poruszylo do glebi?

  • cos innego szczegolnego odczuwasz bedac tutaj, czytajac moje slowa, sluchajac mnie czy piszac ze mna ....


Twoj list prosze wyslij na moj email - a w tytule wpisz: spotkanie gwiazd. Mozesz takze opisac Twoje wrazenia tutaj w komentarzu pod wpisem - bedzie on ukryty i widoczny tylko dla mnie.

Na listy czekam do 15.09.2014 i w podziekowaniu za poswiecony czas i energie wsrod wszystkich listow wylosuje anielski podarunek niebios, cos niezwyklego jak i nasze spotkania - bedzie to ten Krysztal Lemurianski ze zdjecia ponizej.

[caption id="attachment_6522" align="aligncenter" width="626"]krysztal_lemurianski Ten niezwykly krysztal trafi do osoby, ktora wylosuje sposrod nadeslanych listow - ok. 16.09.2014 - w podziekowaniu za nasze spotkanie, spotkanie dwoch Gwiazd.[/caption]

Krysztaly Lemurianskie polaczone sa z Lemuria i zawieraja w sobie niezwykla wiedze magiczna i energie - jesli otworzymy nasze serce i pozwolimy tej energii plynac, to uzyskamy dostep do anielskich wibracji ... Ale cyt... to temat na inny artykul :-) Dla mnie Krysztal Lemurianski jest tym, ktory pragne podarowac wylosowanej osobie - jako moj osobisty podarunek i anielskie teczowe strumienie szczescia w podziekowaniu za nasze spotkanie. Z moca pozytywnych wibracji Wasza Maria Bucardi

ps. moze zdarzyc sie tak, ze fragmenty listow wykorzystam w moich przyszlych ksiazkach, zachowujac jak zawsze pelna dyskrecje. Prosze o podpisanie listu nikiem, pseudonimem.

20744980624cdd4096171e9

sobota, 30 sierpnia 2014

Wybieramy historie w konkursie "Jak odczuwasz fioletowe wibracje"- Nagroda od Publicznosci

Moi Najdrozsi Czytelnicy, jak juz wiecie z poprzedniego wpisu, sama wybralam historie, ktora otrzyma nagrode glowna, teraz Wy wybierzcie ktore opowiadanie zostanie nagrodzone ametystowa niespodzianka, czyli Nagroda od Publicznosci. Ponizej glosowanie a historie konkursowe pod formularzem. Prosze glosujcie z sercem na ta historie, ktora najbardziej Wam sie podoba. Mozna oddac glos na wiecej niz jedna, ale prosze glosowac tylko raz tak by energetycznie zwyciezyla ta osoba, ktora na prawde na to zasluzyla. Z zainteresowaniem bede sledzila wyniki Waszych glosow by przekonac sie, ktora historia najbardziej poruszyla Wasze serca. Glosowanie trwa do 15.09.2014. Z anielskim pozdrowieniem Wasza Maria Bucardi

[polldaddy poll=8275703]

 

Historie konkursowe


 od Wiki:


Zacznę od tego, że jest to mój bardzo ulubiony kolor, lubię się nim otaczać i uwielbiam wszystko co nosi jego barwę. Moje doświadczenia z tym kolorem są może mało ciekawe, ale bardzo mi ułatwiające życie. W moim środowisku otaczam się przez cały czas wibracją ametystów, kamieni szlachetnych, których w moim dobytku mam wiele. Od jasnego ametystu po ciemno barwne szczotki, które są przepiękne. Wzbudzają one we mnie poczucie bezpieczeństwa i pomagają przetrwać trudne chwilę. W szczególności problem z nałogiem. W związku z wieloma problemami w moim życiu, a w szczególności niepowodzenia w małżeństwie, uciekałam do nałogu, było to głównie wino ale zawsze to alkohol. Nawet świadomość posiadania dzieci mi w tym nie pomagało. Na tamten czas nie było w moim życiu koloru fioletowego, a także innych cudownych kolorów tylko bezbarwne popiele i szarości Po rozwodzie postanowiłam wziąć się w garść,  moje zainteresowania kolorami, kamieniami szlachetnymi i magią i wszystkim co niewyjaśnione wzięło górę nad moim życiem, a przede wszystkim nad moim nałogiem. Zakupiłam mnóstwo ametystów, które regularnie oczyszczałam, nosiłam przy sobie i wierzyłam i wierzę dalej w ich cudowną siłę i moc. Traktuje je jak najlepszych przyjaciół i dalej mam chociaż jednego w mojej torebce. Nieświadomie zaczęłam też nosić fioletowe ubrania, dopiero teraz pisząc tą historię, czuję że moje modlitwy zostały usłyszane i to podyktowały mi Anioły, jako ratunek dla mnie i mojego serca. Otwieram szafę ubraniową, a tam koszulki, bluzeczki, nawet spódniczka w kolorze fioletowym. Bardzo często mam go na sobie, a to w postaci klejnotu, np. kryształu fioletowego, kwarcu różowego, ametystu albo koszulki od jasnego fioletu po ciemny fiolet, odcienie różu. Ten kolor zagościł w moim życiu już na stałe. Ostatnio zaczęłam otaczać się również roślinami, których wcześniej nie zauważałam, głównie lawendą, którą mam zamiar rozsadzić w całym ogrodzie i w domu. Rozmawiam z nią i mam wrażenie, że ona mnie słyszy, do tego olejek lawendowy, który cudnie pachnie i pomaga w koncentracji. Niestety doświadczeń z Aniołami czy Archaniołem Zadkielem nie posiadam. Widocznie mój rozwój duchowy ciągle się rozwija i trwa, mam nadzieję, że w końcu będę gotowa je zobaczyć. Takim fajnym przykładem jeszcze w moim  życiu jeśli chodzi o odczucia fioletowych wibracji jest woda ametystowa, którą ponad rok temu zrobiłam i regularne dolewam i piję. Dzięki niej mam lepsze widzenie, lepszą intuicję a czasami nawet jakby takie wizję, których nie potrafię wytłumaczyć. Jak zamykam oczy to widzę jakby postacie rozmazane, ale wcale się nie boję, pragnę tego coraz bardziej. Do tego zapamiętywanie snów, dzięki tej wodzie i modlitwie  o wiele bardziej się poprawiło. Jeden ametyst szczotka zawsze leży pod moim łóżkiem. Dzięki fioletowym wibracją moje życie nabrało sensu, ukazała mi ona drogę, którą mam podążać, nauczyła wybaczenia i miłości do ludzi i zwierząt. Mario zawsze jak wchodzę na stronę Twojego sklepu, to najbardziej moją uwagę przykuwa właśnie talizman z ametystu jakby mnie wołał, kup mnie jestem Twój, weź mnie do domu i mnie kochaj. Obiecałam sobie, że jak troszkę stanę na nogi to wtedy właśnie ten a nie inny talizman zakupię.Jest taki piękny, tajemniczy, wzbudzę we mnie spokój, poczucie bezpieczeństwa i ta jego barwa, taka jaką uwielbiam a ta spiralka w środku jest jak oczyszczenie mojej duszy. Zawsze tak oczyszczam swoje czakramy, jakby magiczną różdżką, wyciągam zabrudzenia ruchem spiralnym. Póki co potrzebuję innej Twojej Mario pomocy, którą w ramach wymiany zamówię w przyszłym tygodniu. Moja przygoda z Magią i fioletowym kolorem z pewnością dalej będzie trwać i się rozwijać. Kocham te fioletowe wibracje i ten kolor. Kojarzy mi się z intuicją i widzeniem za pomocą trzeciego oka. Wiem, że gdy będę cierpliwa to w końcu ujrzę świat prawdziwy i w fioletowych barwach. Dziękuję za możliwość wzięcia udziału w tym konkursie. Z radością w sercu Wiki.


od Izabeli Elizy


Najdroższa Mario!  Pragnę opowiedzieć Ci historię związaną z barwą mojej duszy. A mianowicie dotyczy ona mojego ukochanego koloru, jakim jest fiolet.  Fiolet jest kolorem mnie samej. Już we wczesnym dzieciństwie był odbiciem mojej świadomości, gdyż będąc małą dziewczynką nie znałam jeszcze ani swojego ciała, ani praw rządzących tym światem. Jednakże potrafiłam już wtedy odróżniać i dostrzegać otaczające mnie niezwykłe kolory. I wtedy właśnie po raz pierwszy zakochałam się. To fiolet zawładnął moją duszą i to jego przyjęłam na wiarę. Fiolet stał się moim symbolem. Nie potrafię wyjaśnić w sensowny sposób dlaczego ów kolor wywarł na mnie tak ogromne wrażenie, a jego odcienie wędrują za mną przez całe życie. Być może jest to kwestia upodobań, gustu, a może to charakterystyczny przedmiot z dzieciństwa wpłynął na postrzeganie tej barwy przeze mnie? Tym przedmiotem była ciemnofioletowa broszka mojej mamy, którą wpinała sobie w bluzkę tuż przed wyjściem z domu do pracy. Pamiętam dokładnie ten magiczny moment, gdy stała przed lustrem, w mej pamięci zapisał się zapach jej perfum, które potrafię odtworzyć w każdej chwili i pamiętam tą właśnie fioletową broszkę. Widok odcienia tego niewielkiego przedmiotu sprawiał, że za każdym razem czułam się bezpiecznie.

Mojego podejścia do tej pięknej barwy nie zmienił także okres buntowniczego dorastania, w którym dominowała głównie czerń. Nie powstrzymywała mnie ona jednak przed założeniem na siebie tu i ówdzie fioletu.  Fiolet, fiolet... moja barwa, moja aura – ten kolor prześladuje mnie przez całe moje 24-letnie życie w sposób wręcz fascynujący i niezwykle pociągający. Jego siła tętniąca charyzmą wbiła się głęboko w podświadomość, nadając ukryty sens mojej egzystencji. Ta siła sprawiała jednocześnie, że wraz z nabywaniem doświadczenia, starałam się coraz bardziej odkrywać sens życia, a zwłaszcza poświęcić się duchowej stronie tego, co mnie otacza i tego, co jest we mnie. Sprawy przyziemne stały się dla mnie drugorzędne z czasem, gdy zaczęłam zgłębiać tajemnice natury oraz mojej duchowości. Zadawałam sobie coraz częściej pytania: Dlaczego tak mocno odczuwam związek z naturą? Dlaczego Słońce i Księżyc mają na mnie tak ogromny wpływ? I dlaczego to właśnie szum drzew i morza powodują we mnie większe dreszcze aniżeli muzyka? W miarę upływu lat i odkrywania zakamarków swojej duszy zrozumiałam, że posiadam liczne dary od Matki Natury, z których dotąd nie zdawałam sobie sprawy. Jednym z nich są sny prorocze, które nawiedzają mnie nocami od kiedy tylko pamiętam, a także ogromna intuicja, która zawsze prowadzi mnie przez życie i mądrze kieruje losem moim i moich bliskich.

To wtedy właśnie postanowiłam zostać Wiccanką – córą prastarego porządku i wierną służebnicą Natury. Zapragnęłam oddawać cześć drzewom, kwiatom i dzikim zwierzętom - ostatnim bastionom przyrody, która na naszych oczach jest niweczona i gwałcona przez rozrastający się betonowy świat. Poczułam, że w tym właśnie tkwi moje powołanie – pielęgnować, czcić i błogosławić Naturę, bo wszystko, co mnie otacza – tlen,którym oddycham dzięki drzewom, także ciało, w którym mieszka moja dusza – są święte. A wszystko dzięki Matce Ziemi, która mnie zrodziła.  Codziennie błogosławię każdy dzień i dziękuję za możliwość badania ścieżek mojej duszy i uczenia się życia w harmonii z otaczającym mnie światem. Tej właśnie harmonii dostarczały mi przez lata kolory, które pokochałam i do których odnoszę się z szacunkiem i czcią. Kolory są częścią mnie, są istotnym elementem mojej kobiecości i sposobu wyrażania samej siebie. Jednak to fiolet budzi we mnie niezwykłe, czasem nawet skrajne emocje powodując niespotykane reakcje.

Opuszczając rodzinny dom 5 lat temu, gdy wyjeżdżałam na studia zabrałam ze sobą kilka pamiątek i parę fotografii. W czasie przeprowadzki musiałam także pozbyć się w trakcie generalnych porządków kilku rzeczy, w tym ubrań. Zadziwiające jest to, że nie zdołałam odrzucić żadnej odzieży zawierającej w sobie odcienie fioletu! Czułam podświadomie, że nie mogę tego zrobić, że będą mi jeszcze potrzebne. To właśnie fiolet sprawił, że czułam się w nim bezpiecznie, wyjątkowo kobieco, a czasem tajemniczo. Żegnając się z rodzinnym domem, pożegnałam się z broszką mojej mamy zamkniętą w szkatułce z biżuterią.  Będąc na studiach w obcym mieście zainteresowałam się właściwościami kamieni szlachetnych. Wynikało to z pragnienia poznania magii czterech żywiołów, a kamienie są przecież dziećmi Ziemi. Badając ich naturę instynktownie szukałam kamienia z fioletową poświatą zupełnie jakby moja intuicja po raz kolejny podpowiadała mi, czego potrzebuję. Tak odkryłam ametyst. Wprawdzie posiadam dziś kolekcję różnorakich kamieni szlachetnych od bursztynu przez turkus, koral czy malachit, lecz to właśnie niewielkich rozmiarów ametyst zajął szczególne miejsce w mojej kolekcji. Często noszę go na rzemieniu pod ubraniem tak, by jego moc stykała się z moim ciałem. Czasem trzymam go w torebce. Wyjmuję go, obracam w dłoniach i podziwiam. Od kiedy kładę go na stoiku przy łóżku nie dręczą mnie już koszmary. Mój mały ametyst stanowi dla mnie swoisty łapacz snów, który niczym indiański symbol wychwytuje moje marzenia senne i ustawia na odpowiednie tory.

Dowodem na to, że fiolet jest niczym zwierciadło – odbiciem mojej duszy stanowi fakt, że wybrałam ametyst na swój talizman zupełnie instynktownie, nie zapoznając się dogłębnie z jego przeznaczeniem i właściwościami. Dopiero po niedługim czasie odkryłam, że jest to kamień, który nie tylko wprowadza spokój do życia i uwalnia od negatywnych emocji, ale przede wszystkim silnie wzmacnia intuicję, co jest dla mnie wyjątkowo istotną kwestią, a także pobudza zdolności psychiczne – sny prorocze, które często ratują mnie i moich bliskich. Ametyst pomaga mi otworzyć się bardziej na duchową stronę mojej natury.  Patrząc na otaczający mnie świat, obserwując zmienność pór roku, dni i nocy, zdarzeń i ludzi widzę jakby sznur korali, które tworzą piękny naszyjnik – ozdobę naszej planety. Jestem dumna z tego, że mogę uczestniczyć w tych kolejach życia, brać udział w kolejnych etapach naszej ukochanej Ziemi i mogąc tego doświadczać wszystkimi zmysłami. Jestem też przekonana w głębi duszy, że to właśnie fiolet, który już jako dziecko przyjęłam na wiarę, prowadzi mnie zawsze do celu, kierując moją intuicją, mając wpływ na mój los i stając się dzięki temu częścią mnie samej. Dziękuję Matce Ziemi, że pozwala mi służyć. Błogosławię Naturę tak, jak błogosławię moje ciało i duszę, wyrażam nadzieję, by stać się lepszą istotą i móc w dalszym ciągu najlepiej jak potrafię pomagać innym. Pozdrawiam Ciebie Mario z głębi serca i błogosławię twoją świętą pracę, która pomogła już tak wielu ludziom! Izabela Eliza

od Kariki


Fiolet to mój ulubiony najwspanialszy kolor na świecie gdy na niego patrzę wzbudza we mnie pozytywne energię myślenie daje poczucie bezpieczeństwa gdy ogladam lawenede piekny kwiat wspominam dawne lata czasy szkoły własnie wspomnienia sa najbardziej zwiazane z kolorami tym bardziej fioletowym tak mam wspomnienia ze szkoly zawodowej w Otwocku to był wspaniały czas szkolne lata. Spotkanie z Aniołem oczywiście miało to miejsce spotkanie roznych ludzi w zyciu którzy sie przewinełi wibracje w kolorze fioletowym odziałowywują na człowieka w najbardziej nieoczekiwanym momencie swojego życia:)

od Aldony


Gdy przeczytałam informacje o konkursie, rozejrzałam się wokoło i zobaczyłam wiele elementów zwiazanych z kolorem fioletowym. Ulubionym moim akcentem fioletu są lawendowe świece i sam naturalny olejek o zapachu lawendy. Lubię otaczać się tym kolorem, gdyż dodaje mi on spokoju i niesamowitych ciepłych anielskich wibracji.

Najlepiej odpoczywa mi się w ogrodzie pod fioletowymi kwiatami (załacznik dodaje w postaci zdjęć). Te niesamowite uczucia i emocje napływają na mnie do wewnątrz, jakby wokoło było dużo aniołów, które otulają mnie swoimi skrzydłami regenerując moje ciało, które po ciężkich tygodniach pracy jakie mnie ostatnio spotykają - pomagają mi :)

Kolor fioletowy wpływa na mnie wyjątkowo, to on dodaje mi poczucie bezpieczeństwa, poczucie dobrej energii wokół mnie, poczucie, że nie jestem sama, to magiczny kolor. Kolor, który od zawsze jest ze mną np. maleńkie lawendowe mydełko w łazience przypomina mi, że Archanioł Zadkiel jest zawsze obok :) A kupiona rok temu fioletowa poszewka na podusie nocną sprawiła, że lepiej zasypiam. Aldona

od Ani P.


Kolor fioletowy przypomina mi widok ze szczytu gór, który działa na mnie uspokajająco i kojąco. Wypełnia radością i pokazuje piękno otaczającego nas krajobrazu. Fiolet  jest kolorem szlachetnym ma w sobie elegancje i głębie. Wpatrując się w ametyst przed oczami ukazują mi się wszystkie szczęśliwe momenty z mojego życia. Często widzę polane pełną fiołków, a w śród nich ubraną w długą suknie kobietę, która z Nimi rozmawia i wpatruje się w coś co dla innych jest niewidoczne. Ta barwa pokazuje nam jak marzyć i jak dążyć do realizacji swoich marzeń. Pokazuje, że możemy przekraczać swoje granice i codziennie odnajdywać w sobie coś dobrego co wpłynie na nasz rozwój. Kolory uczą nas tego, że piękno tkwi w nas, a kamienie ich barwy wydobywają to co jest w nas najszlachetniejsze i pomagają dostrzec to co bywa niewidoczne dla nas samych, czego często nie zauważamy z powodu niskiej samooceny czy nie śmiałości.

od Anno na A


Kroczył król galerią pośród "spoglądających" przodków z portretów, odziany jeno w płaszcz królewski koloru... fioletowego. Tym pragnę zacząć swe opowiadanie. Wstęp nie od parady, bowiem kolor fioletu, odczucia budzi we mnie respektu, władzy i dostojeństwa, dlatego też odzień fioletu jest jednym z odcieni purpury - koloru królewskiej krwi. Jednakże to za mało, stanowczo za mało, by móc opisać uczucia i emocje wzbierające w mojej skromnej osobie jakie rodzą się za sprawą fioletu. Przejdę do aspektu nieba. Nie tego wyśnionego, obiecanego po śmierci jako królestwa niebieskiego, ale nieba, które jest nad nami, nieba, które tablicą bogów było, dzięki zjawiskom i symbolom na nim zawartym odczytywano przyszłość bądź przychylność / gniew boży. Czemu niebo? Otóż... raz na jakiś czas, niebo przybiera odcieniu purpury, nie odcieniu czerwieni czy różu które towarzyszą początkowi czy końcowi dnia,

nie... co jakiś czas, gdy nadchodzi odpowiednia pora niebo przybiera kolor purpury, widząc je w takim kolorze, serce me nie posiada się z radości, wywołuje to uczucie spełnienia i wzniosłości a przy tym swoistej pokory. Jak mniemam ten efekt jest za sprawą istot ze Światła utkanych vel jak kto woli "Aniołów". Zatem, by ma wiadomość nie przeobraziła się w formę opowiadania o wielkości biblii, zakończę swą wypowiedź, zgadzając się naturalnie, na wykorzystanie fragmentu kluczowego bądź jakiejkolwiek części wg uznania Marii Bucardi. Jeśli ma wiadomość ku wielkiemu zaskoczeniu memu - zyska aprobatę a nawet zostanie uwieńczona nagrodą, wtem doślę w osobnym mailu informacje dotyczące kontaktu ze mną. A póki co, usunę się w cień, życząc miłego dnia. Anno na A !

 od Joanny


Z pozytywna energia tej cudownej fioletowej barwy zapoznalam sie dosc dawno. Wszystko zaczelo sie od momentu, kiedy spotkalam na swojej drodze Archaniela Zadkiela, Lady Archaii Ametyst i Anioly fioletowego promienia. Zaczelam palic fioletowe swiece i przywolywac Anioly tego promienia. Robilam rowniez nie raz oltarzyk dla Archaniola Zadkiela. Zawsze byl na nim fioletowo-wrzosowy obrusik, ametysty (bransoletka, kolczyki i wisiorek-serduszko); kwiatuszki w doniczce, o barwach fioletowo-bialych; swiece fioletowe i biale, oraz karty anielskie z wizerunkiem Lady Archaii Ametyst, Archaniola Zadkiela, Elohimow i Aniolow fioletowego promienia. Fioletowy promien, to promien mistykow, szamanow i wszystkich ludzi, ktorzy rozwijaja swoja duchowa swiadomosc. To swiatlo medytacji, wybawienia i przebaczenia. Jest to nadejscie nowego czasu, przemiany, transformacji.

Fioletowe swiatlo w cudowny sposob rozprasza mrok, oraz poprzez przywolanie Archaniola Zadkiela, przyczynia sie do oczyszczania i przemiany kazdej zywej istoty. Kiedy przywoluje Archaniola Zadkiela i Lady Ametyst, wyciszam sie, zapalam swiece, ubieram np. bransoletke z ametystow, zeby wzmocnic kontakt i wibracje. Podczas rozmowy z nimi prosze o wyjawienie mi tajemnicy mojej sily, prosze o wsparcie w obecnej mojej sytuacji zyciowej. Prosze o wyrazny glos mojej intuicji, prosze o rady i wskazowki. Prosze o umiejetnosc i zdolnosc wybaczania wszystkim tym, ktorzy kiedykolwiek mnie w jakis sposob skrzywdzili. Wtedy czuje sie wolna.

Prosze rowniez o nowe..., o pozytywne zmiany w moim zyciu, o zmiane tych gorszych sytuacji na lepsze.Rowniez zawsze, ale to zawsze dziekuje. Dziekuje, ze sa przy mnie, ze opiekuja sie mna i uczestnicza w moim zyciu. Kiedy przywoluje Sily fioletowego promienia, to czuje jak spada na mnie fioletowo-biale swiatlo i rozprasza sie wszedzie dookola mnie; czuje ogromna, pozytywna sile, wibracje, ktore mnie wyciszaja, uspokajaja a jednoczesnie przyciagaja swoja moca. Czuje obecnosc Archaniola Zadkiela i Lady Ametyst. Czuje ich moc, potege, a zarazem lagodnosc, spokoj i madrosc.

Otaczam sie rowniez fioletowym kolorem. Zakupilam do sypialni firanki z akcentem koloru, wrzosu; rowniez w sypialni leza w kilku miejscach fioletowe woreczki ze swieza lawenda. Uwielbiam jej zapach (chroni przed zlymi mocami - energiami, ulatwia zasypianie, rozladowuje stres). W lazience mam takze mydelko lawendowe (dla wegan), ktore nie tylko ladnie wyglada ale ma cudowny zapach. W chwili obecnej, kiedy opisuje swoja historie do konkursu, to towarzyszy mi woreczek z lawenda, ametysty na reku i zapalona fioletowa swieca. Fioletowe wibracje towarzysza mi caly czas i fantastycznie sie z tym czuje. Ten kolor: fiolet, wrzos, stal mi sie bliski i jest mi z tym dobrze. Wszesniej nie znalam jego mocy i oddzialowywania takich pozytywnych energii na caly moj organizm i dusze. Wszystkim osobom, ktore jeszcze nie zapoznaly sie z ta cudowna fioletowa wibracja, goraco polecam udanie sie do swietlistej krainy fioletowego promienia. Poczujecie sie wolni, silni i spokojniejsi. Tego wszystkim zycze. Joanna

od Ewy


Cudowna Mario, po długich zastanowieniach nad tematyką fioletowych wibracji, doszłam do wniosku że najsilniejsze doświadczenie towarzyszyło mi podczas Rytuału Archanioła Zadkiela. Dlatego pozwolę sobie przytoczyć fragmenty sprawozdania z niego...

Miałam wrażenie jakby otaczało mnie "solidne" fioletowe światło, bardzo bezpieczne. Chwilę się wyciszyłam i poczułam a nawet byłam pewna, że zaczynasz, towarzyszyło temu mrowienie po prawej stronie głowy i "ciągnięcie" z czubka głowy...Przywołałam Archanioła Zadkiela, poczułam wspaniały chłodek. Nie był zimny tylko subtelny, nie wywoływał zimna, kojażył się z lekkim orzeźwieniem, chciałam więcej! Ale było tylko tyle, ale i tak jestem za to wdzieczna:) Później pojawiły się myśli pełne lekkiego humoru, może nawet z nuteczką ironni (że jak typowa kobieta trochę się grzebałam, może troszkę spóźniłam, coś w tym rodzaju).Było to takie fajne że chciałam więcej, chciałam żeby mówił, uśmiech sam się cisnął na usta:) Jeszcze może ze dwa razy coś podobnego odczułam, ale były to takie leciutkie odpowiedzi, raczej nie związane z moimi życzeniami. Noi odczułam go jako młodego, bardzo fajnego mężczyznę:) Zauważyłam że pragnęlam żeby jak najdłużej był, życzenia już nie były takie ważne, może nawet za bardzo to przeciągałam. W końcu się pożegnałam, dziękując za obecność. Poszłam spać z anielskim naszyjnikiem. Śniłam że moja energia (delikatne kolory zieleni, bieli i różu) zbiera się w serduszku naszyjnika, wychodzi drugą stroną do Ciebie i Cię ogarnia i na odwrót. Mogłabym to przyrównać kształtem do klepsydry z serduszkiem w przewężeniu:) gdy się obudziłam była 3 w nocy.
Po czasie dotarło do mnie że po raz pierwszy w życiu doświadczyłam tak bliskiego i wyraźnego kontaktu anielskiego, za co ze wszystkich sił DZIĘKUJĘ!!! Następnie nasuwają mi się na myśl moje cudowne anielskie karty, również w kolorze fioletu i pierwszy kontakt z nimi, kiedy to po raz pierwszy pojawił się właśnie Zadkiel:)!Kolor fioletu ma cudowne właściwości i od zawsze był dla mnie "pociągający", w różnych okresach życia w różnym natężeniu.  Podobnie lawęda, bez której nie wyobrażam sobie życia. Dodaję ją do wszystkiego, do prania, sprzątania, olejków do ciała i oczywiście w formie kadzidła. Jedynie jeszcze nie zaczęłam jej jeść;)Zawsze gdy widzę ludzi ubranych w fiolet uważniej im się przyglądam, starając się wychwycić jakieś "znaki" duchowości...Pozdrawiam wszystkimi promieniami tęczy;)Twoja Ewa

 od Teresy


Kochana Mario,
Nie jestem zbyt dobra w opisywaniu ,ale coś mnie ciągnie ,żeby to napisać ,więc piszę.Kolor fioletowy mimo iż piękny kojarzył mi się zawsze ze smutkiem, powagą, końcem (pewnie to zasługa kościelnych ornatów postnych i pogrzebowych)Nigdy też nie lubiłam ubrań w tym kolorze ,raz kupiłam koszulę w tym kolorze lnianą piękną ale nie nosiłam jej zbyt chętnie w końcu komuś podarowałam.Jednak kolory kwiatów w tym kolorze urzekają mnie i nie mam takich odczuć jak w przypadku ubrań.Pamiętam jak zbierałam ,jeszcze jako dziecko ,na łące takie fioletowo-różowe kwiatuszki do dzbanuszka.Były takie delikatne postrzępione i niby takie zwykłe dzwoneczki a zachwycały właśnie ta tajemniczą delikatnością.
Zawsze się dziwiłam a raczej zastanawiałam nad faktem, ze nasza córeczka Edytka jak coś malowała to przeważnie w kolorze fioletu,hm ciekawe.Mam fioletowy ołtarzyk ale pewnie za mało się staram i nie mogę odczuć wibracji fioletowego promienia,czuję obecność Anielską i opiekę ale nie potrafię tego określić kolorem. Twoja Teresa

od Goya


Odkąd ściany mojego pokoju pomalowałam na piękny odcień fioletu - zaczęłam być wrażliwa na sprawy "nie z tej ziemi". Powróciły moje dawne zainteresowania jogą, medytacjami, energiami itp. Oprócz tego nowy kolor ścian wpływał na mnie uspokajająco i marzycielsko. To właśnie w tym pokoju doznałam pierwszej wizyty niesfornej zmory, która co jakiś czas odwiedzała mnie nocą. Obecnie przestał nękać mnie ten nieproszony byt, ale to doświadczenie chyba otworzyło mnie na resztę innych czasem zdumiewających, a czasem przepięknych zjawisk ze świata duchowego. Jeśli chodzi o anioły fioletowego promienia, to niestety nie miałam z nimi jeszcze do czynienia. Jedynie w postaci kart anielskich. Miałam wyciągnąć jedną z kart - wiadomość od anioła stróża. Wylosowałam anioła o imieniu Zadkiel - z poradą dotyczącą miłości. Goya

od Anny Heleny


Fiolet nie jest barwą łatwą. Zaliczam ją do barw duchowych, mocno oddziałujących na moją podświadomość. Mimo że od lat należy do moich ulubionych, to nie ubieram się zbyt często w fioletowe ubrania; raczej kontempluję jej piękno w naturze i w sztuce. Uwielbiam patrzeć na obrazy, w którym dominantą jest kolor fioletowy. Podobne, ekstatyczne wręcz odczucia, wywołuje fiolet w przypadkowych, choć zwykłych, codziennych sytuacjach: jagody zmieszane ze śmietaną, jagodowe lody czy koktajl, bakłażany lub śliwki, rabatki z kwitnącą lawendą – wszystko to powoduje, że przystaję na chwilę w biegu, zamyślam się, odpływam. Żadna inna barwa nie wywołuje we mnie takich doznań; może dlatego nie wybieram fioletu na kolor ubrań – jego moc mogłaby oderwać mnie od ziemi oraz zadań i obowiązków, które mam do wykonania.

Gdzieś na bardzo głębokim poziomie fioletowy kolor kojarzę ze śmiercią, ze stanem zawieszenia, nirwany, głębokiego snu, po którym Fiolet przynależy ludziom dojrzałym. Budzi we mnie respekt i stawia do pionu. Trudno przejść obok niej obojętnie. Kolorowe, fioletowe kwiaty są jak drogowskazy na drodze i działają na mnie pobudzająco, są jak drobne igiełki, które niczym akupunktura wpływają stymulująco na podświadomość i powodują, że muszę się wysilić, by dosięgnąć nowych wymiarów. Obcując z fioletową barwą czuję, jak prostuje się kręgosłup, ale też naciąga się w taki sposób, że mam wrażenie, że pęknie. To efekt dokonujących się we mnie zmian, przemian duchowych, które nie należą do łatwych i przyjemnych, ale obiecują nowy wymiar życia. Ale fiolet ma też swój łagodzący wymiar. Tak wpływa na mnie lawenda i wrzos, zwłaszcza w dużych ilościach. Uwielbiam patrzeć na lawendowe pola, na wrzosowiska, na łąki pokryte fioletowym kwieciem. Umysł się uspokaja, zmienia swą częstotliwość i przechodzi na tryb alfa, fale mózgowe płyną szeroką strugą, wszelka aktywność ulega wygaszeniu. Naturalna medytacja.

Od kilku lat pracuję z kartami anielskimi Jeanne Ruland. W wielu trudnych, przełomowych sytuacjach karty te były dla mnie niezastąpioną pomocą, pogotowiem ratunkowym w pierwszej potrzebie. I wtedy najczęściej pojawiają się anioły fioletowego promienia, Lady Amethyst, Archanioł Zadkiel. Otulam się fioletowym płaszczem energetycznym, wizualizuję anioły wokół mnie i ból ustępuje. Wiem, że wkraczam w nowy wymiar, że ból jest elementem towarzyszącym każdej transformacji, że płacz ma zadanie oczyścić moje pole energetyczne i wyrzucić z niego wszystko to, co już jest przeżytkiem, że rozpada się stara struktura osobowości, która krępowała mnie i nie pozwalała iść naprzód. Fioletowa energia aniołów jest wtedy balsamem, pomaga szybko oczyścić się z tego, co niepotrzebne, a jednocześnie przyspiesza regenerację aury, łagodzi koszmar przeistaczania się poczwarki w motyla, unosi w wyższe rejony odczuwania. Pozwala także spojrzeć na sprawy ziemskie Kilka dni przebywania na fioletowej, wirtualnej planecie powoduje, że inaczej patrzę na tę samą rzeczywistość. A tak naprawdę nie taką samą, bo poszerzoną o nowe spojrzenie, o nowy wymiar istnienia i odczuwania, o wyższy poziom duchowy, na którym znalazłam się dzięki oddziaływaniu potężnych impulsów wysyłanych przez fioletową barwę.

Duchowi przewodnicy, anioły fioletowego promienia nie obiecują łatwej drogi. Ale smak i zapach nowej rzeczywistości duchowej wart jest, aby nią przejść. Anna Helena

od Aquamarine


Droga Mario, Kolory od zawsze na mnie działały, ciężko ująć w słowach to odczucie -wrażenie, czasem gdy przebywałam np. w jakimś pomieszczeniu nastrój danego miejsca wpływał na mój nastrój, czasem uspokajałam się , czasem opanowywały mnie dziwne odczucia tak jakby kolor ; zapach; aura danego miejsca trafiała jakoś  do mnie i zmieniała moją percepcję .. tak się czułam czasem jakbym doświadczała czegoś nowego o głębszym znaczeniu niż tylko zmiana otoczenia...

To uwrażliwienie na kolory jest ze mną od lat najmłodszych , pamiętam jak będąc jeszcze małą dziewczynką a mieszkaliśmy wtedy w domu z babcią przy rzece, idąc drogą (droga ziemna, nie asfaltowa ) napotykałam mnóstwo różnorodnych kolorowych kamyczków, oczywiście nie potrafiłam przejść obojętnie, zawsze znajdowałam „swój” kamień, który był moim własnym kamieniem tym „wybranym”... nieco później stworzyłam wraz z kuzynką „muzeum kamieni” jako, że pochodzę ze  Śląska to oprócz kamieni obowiązkowo w naszej kolekcji musiało znaleźć się „czarne złoto”. Bardzo miło wspominam te czasy , pamiętam że na wycieczkach szkolnych również oprócz „pamiątek” przywoziłam nazbierane kamienie , muszelki... czasem pióra lub inne „naturalne pamiątki”

Podobnie jak fiolet który wywołuje u mnie spokój , zadumę , koncentrację również preferuję zieleń i błękit wszystkie te kolory oddziaływają na mnie relaksująco. Pierwszym kamieniem szlachetnym który podarowany był mi przez mamę (jako pamiątka z wyjazdu) była to drobna biżuteria z elementami onyksu. Pamiętam że była to dla mnie bardzo wyjątkowa rzecz i onyks zrobił na mnie spore wrażenie, lecz okazało się ,że jednak nie przetrwał próby czasu... , kolejnym kamieniem który nastepnym razem zakupiłam ja był kryształ górski choć mógł być to również kwarc... ponieważ tego kamienia tak dokładnie nie pamiętam.

Wspominając lata dzieciństwa , muszę stwierdzić że niektóre zamiłowania i pasje z dzieciństwa nie zniknęły, lecz właściwie to nawet można powiedzieć że się wzmocniły i rozwinęły ... Zawsze gdy medytuję wystarczy ,że zapalę świeczkę a blask płomienia plus kolor moich ścian (fiolet) , wystarcza aby móc „odpłynąć” i przenieść się do „ innego wymiaru” .Kocham ametysty podobnie jak kryształy górskie oraz jaspisy, bo właśnie działanie tych 3 kamieni szlachetnych odczuwam zawsze najgłębiej.Ametysty noszę gdy pragnę bardziej skupić się na sobie, zająć rozmyślaniami , troszkę odciąć się od chaosu , zdystansować do spraw i wyciszyć.

I faktycznie okazuję się, że tak się właśnie dzieje. Kolory bardzo mocno oddziałują na mnie, to własnie dlatego postanowiłam studiować sztukę, bo estetyka ale przede wszystkim barwa jest w moim życiu niezwykle istotna. Obecnie najbliższe są mi kolory naturalne : brązy, zielenie i ich pochodne również czerń oaz biel Pozdrawiam Cię serdecznie Mario życząc wszystkiego najlepszego Aqamarine

od Magdaleny


NOWA BAŚŃ czyli moja historia - Jak odczuwasz fioletowe wibracje. Ściskając w dłoni ametyst Chevron Prześliczna Królewna roztaczała wokół aurę nobliwej szlachetności, skłaniając najwrażliwszą część otoczenia do podziwu, a zarazem współczucia i troski. Ponad jej głową mieniła się aureola fioletowej światłości, a na ramiona opadał długi płaszcz królewskiej wykwintności. Płynęła niczym łabędź wiotkim krokiem w stronę Jednej Jedynej Miłości Jej Życia, w stronę Jej Wyśnionego, Umiłowanego Całym Sercem Pięknego Królewicza, który w fioletowym blasku jej królewskiej świetności upajał się szczęściem obcowania z tak niezwykłą Istotą. Wzruszała go. Poruszała najgłębiej jego duszę. Ujmowała serce. Patrzył na nią z podziwem, z szacunkiem i z przejęciem.

A ona, majestatycznie cudowna, wrażliwa, delikatna, a zarazem tak słodko silna, taka dzielna i tak subtelna patrzyła na niego z miłością i z uwielbieniem.
- Jak Twoje życie – zapytała.
- Same braki. Nie ma czasu, ani pieniędzy.
- A czego brakuje Ci najbardziej?
- Miłości, seksu.
- Ale miłość jest. Tutaj. Na wyciągnięcie Twojej dłoni. Prawdziwa, wielka, nieskończona.
Zaopiekuj się nią, myśl o niej, zajmij się nią całym sercem i zignoruj wszelkie braki, lęki, strachy, zapomnij o niedostatku, a zastąpione zostaną one wszystkie miłością i seksem, których pragniesz, a które dane Ci są przeze mnie najsubtelniej, najczulej i najpiękniej.
Popatrzyli na siebie. On posmutniał. A jej serce biło szybciuteńko. I choć było to dla niej ogromne przeżycie, albowiem jej niewinnie dziewicze serce po raz pierwszy przepełniło namiętne uczucie. I choć największym jej pragnieniem w tej chwili było przytulić go mocno do siebie, całować i pieścić żarliwie, ukazała dla niego najwdzięczniej i najsubtelniej moc uczuć schowanych w serduszku jak wonne naręcze laków pachnących zmysłowo na znak niezmienności jej uczuć. Musnęła go delikatnie spojrzeniem. A dłonie pełne czułości skierowała na rudego kotka, łaszącego się do jej stopy.

- Przyszedł do Ciebie?
- Znalazłam go w pracowni garncarskiej. Był porzucony, niechciany i chory.
- I przygarnęłaś go?
- Tak, całe życie mieszkałam samotnie, a teraz zamieszkałam z kotkiem.
- Śpi razem z Tobą.
- Śpi za oknem. Widzimy się przez szybkę. Jest chory. Leczę go.
- Czym go leczysz?
- Miłością.
Popatrzyli na siebie z pożądaniem i z uwielbieniem.
- Jak go nazywasz?
- Kot.
- Nazwij go Złoty. Nazwij go Gold.
- Gold, pokazujesz swój śliczny brzuszek. Spójrz jaki jest pełny. – Głaskała go z delikatnością po pękatym brzuszku zza żywopłotu, dokąd powiódł ją Kot. Słyszała  ukochany głos jej Oblubieńca i drżała cała z przejęcia. Gdy nagle zatrzymało się przy nim z impetem autko, z którego wysiadła para.Królewna cichuteńko i niepostrzeżenie oddaliła się, aby Jej Ukochany Królewicz mógł czuć się w pełni swobodnie podczas rozmowy z nieoczekiwanymi przybyszami. A kiedy z wdziękiem stąpała wśród roślinek, majestatycznie dostojnym krokiem paradował przed nią Kotek, unosząc wysoko ogon na znak dumy, że przynależy do tak Magnetyzującej Damy.
- Moje Najsłodsze, Kochanie – niosła w myślach Królewna - mocą najdroższych uczuć przemienię cały świat Twój w Krainę Nieustającej Radości. Będę całować Cię do nieprzytomności, pieścić, tulić i troszczyć się o Twoje szczęście, o to byś zawsze czuł się cudownie i zawsze smakował przy mnie z życia to, co najlepsze. Przemienię Twoją samotność w miłość, którą jestem na zawsze dla Ciebie. Podaruję Ci mnóstwo czasu,
zabierając od Ciebie wszystko to, co zbędne, co kłopotliwe, napawające lękiem, a w zamian podaruję Ci szczęście zaczarowane w prostocie moich anielsko czystych uczuć do Ciebie. I poczujesz smak obfitości w niewyczerpanej słodyczy mojej miłości do Ciebie. Po czym fioletowa poświata jak motyle skrzydełka uniosły ją leciuteńko do jej bajkowego królestwa w drzewach, które stworzyła właśnie dla Niego, aby w najsłodszym połączeniu wspólnie z Nim spisać baśniową historię ich życia.

Koniec


Moi Drodzy zycze wspanialej lektury i interesujacego glosowania. Z anielskim pozdrowieniem Wasza Maria Bucardi

ametyst

Zapraszam do mnie na:

Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi

924.767 view moich filmów na YouTube


2.463 stałych widzów na YouTube

3.416 znajomych na Facebook

i 3.125 na google plus

Ksiazki, Rytualy, Przepowiednie i terapie u Marii Bucardi



oraz http://bucardi.eu
———————————————–
Odwiedz mnie na Facebook – https://www.facebook.com/maria.bucardi
———————————————–
Blog magiczny Marii Bucardi – http://bucardimaria.com
———————————————–
Strona www – http://mariabucardi.pl.tl
———————————————–
Magiczna Oaza – http://magicznaoaza.wordpress.com
———————————————–
Rytualy dla Matki Ziemi – http://rytualymatkiziemi.wordpress.com
———————————————–
Jestem na google plus – https://plus.google.com/u/0/102213463156771811216
———————————————–
Maria Bucardi na Naszej Klasie – http://nk.pl/#profile/39116307
———————————————–

Twitter – https://twitter.com/MariaBucardi
———————————————–
Instagram – http://instagram.com/mariabucardi
———————————————–
Filmy i porady – http://www.youtube.com/user/MariaBucardi
———————————————–




———————————————–

Zyj zdrowo bez plastiku – http://zyj-bez-plastiku.blogspot.pt/


 

piątek, 29 sierpnia 2014

Wilk Zwierzę Mocy szamanizm - pewność siebie wiara w siebie spotkanie z Marią Bucardi

[youtube https://www.youtube.com/watch?v=hRJTLOmFyes]

Zapraszam do mnie na:

Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi

924.767 view moich filmów na YouTube


2.463 stałych widzów na YouTube

3.416 znajomych na Facebook

i 3.125 na google plus

Ksiazki, Rytualy, Przepowiednie i terapie u Marii Bucardi



oraz http://bucardi.eu
———————————————–
Odwiedz mnie na Facebook – https://www.facebook.com/maria.bucardi
———————————————–
Blog magiczny Marii Bucardi – http://bucardimaria.com
———————————————–
Strona www – http://mariabucardi.pl.tl
———————————————–
Magiczna Oaza – http://magicznaoaza.wordpress.com
———————————————–
Rytualy dla Matki Ziemi – http://rytualymatkiziemi.wordpress.com
———————————————–
Jestem na google plus – https://plus.google.com/u/0/102213463156771811216
———————————————–
Maria Bucardi na Naszej Klasie – http://nk.pl/#profile/39116307
———————————————–

Twitter – https://twitter.com/MariaBucardi
———————————————–
Instagram – http://instagram.com/mariabucardi
———————————————–
Filmy i porady – http://www.youtube.com/user/MariaBucardi
———————————————–




———————————————–

Zyj zdrowo bez plastiku – http://zyj-bez-plastiku.blogspot.pt/


Wilk jest niezwykle symboliczny i mowi bys szla/szedl za nim ksiezycowa sciezka!!! Wilk nauczy Cie jak dopasowac sie do danej sytuacji a jednoczesnie isc wlasna droga i realizowac wlasne cele. Wilk jest takze symbolem WOLNOSCI i jesli pojawia sie na Twojej drodze, to oznacza to doslownie: potrzebujesz wolnosci, nie pozwol sie ograniczac, nie ograniczaj sie, wilk potrzebuje przestrzeni i gdy zabierzemy mu wolnosc zginie. Gdy pozwolisz by ktos lub cos lub Ty sama siebie - zamkniesz w klatce, nawet, jesli bedzie ze zlota, zachorujesz i zginiesz. Sluchaj Twojego instynktu, Twojego wew. glosu, Twojego wew. impulsu, glosu serca!!!

Wilk jednak dodatkowo oznacza cos bardzo waznego - uwolnij sie od “przyjaciol”, ktorzy Cie tylko wykorzystuja i kradna Twoja energie zyciowa!!!!! Nie badz owca, ale wilkiem!!!!

To niezwykle Zwierze, poczuj je w Twoim sercu, polacz sie z nim by isc droga ksiezycowa przez ciemne zakatki Twojej
podswiadomosci, isc do przodu odwaznie, nie pozwol by ktos lub cos zabralo Ci wolnosc i nie pozwol by ktos lub cos kradlo Twoja energie zyciowa. Tutaj moze chodzic o strach, ktory mieszka w Twojej podsiwadomosci.
z anielskim i szamanskim pozdrowieniem Wasza Maria Bucardi

Rozwiazanie konkursu "Jak odczuwasz fioletowe wibracje" oraz glosowanie - Nagroda od Publicznosci

Moi Najdrozsi Czytelnicy, z calego serca dziekuje za Wasza cierpliwosc w oczekiwaniu na rozwiazanie konkursu. Historia, ktora wybralam zostala napisane przez Anne Helene, to ona otrzymuje ode mnie nagrode glowna - talizman anielski na Ametyscie Chevron. Wybor byl niezwykle trudny!!!! Chcialabym jednak byscie takze Wy wybrali historie, ktora wg Was zasluguje na Nagrode Publiczniosci - glosowanie juz za chwilke. Z anielskim pozdrowieniem Wasza Maria Bucardi ps. historie, ktore dotarly az do finalu to historie: Izabeli Elizy, Joanny, Ewy i wlasnie Anny Heleny z tych wybralam ostatnia. Prosze przy Waszych wyborach w glosowaniu kierujcie sie sercem, nie tym, ktore historie wybralam ja ;-))


Historia, ktora otrzymuje ode mnie


nagrode glowna:


KONKURS

Fiolet nie jest barwą łatwą. Zaliczam ją do barw duchowych, mocno oddziałujących na moją podświadomość. Mimo że od lat należy do moich ulubionych, to nie ubieram się zbyt często w fioletowe ubrania; raczej kontempluję jej piękno w naturze i w sztuce. Uwielbiam patrzeć na obrazy, w którym dominantą jest kolor fioletowy. Podobne, ekstatyczne wręcz odczucia, wywołuje fiolet w przypadkowych, choć zwykłych, codziennych sytuacjach: jagody zmieszane ze śmietaną, jagodowe lody czy koktajl, bakłażany lub śliwki, rabatki z kwitnącą lawendą – wszystko to powoduje, że przystaję na chwilę w biegu, zamyślam się, odpływam. Żadna inna barwa nie wywołuje we mnie takich doznań; może dlatego nie wybieram fioletu na kolor ubrań – jego moc mogłaby oderwać mnie od ziemi oraz zadań i obowiązków, które mam do wykonania.

Gdzieś na bardzo głębokim poziomie fioletowy kolor kojarzę ze śmiercią, ze stanem zawieszenia, nirwany, głębokiego snu, po którym Fiolet przynależy ludziom dojrzałym. Budzi we mnie respekt i stawia do pionu. Trudno przejść obok niej obojętnie. Kolorowe, fioletowe kwiaty są jak drogowskazy na drodze i działają na mnie pobudzająco, są jak drobne igiełki, które niczym akupunktura wpływają stymulująco na podświadomość i powodują, że muszę się wysilić, by dosięgnąć nowych wymiarów. Obcując z fioletową barwą czuję, jak prostuje się kręgosłup, ale też naciąga się w taki sposób, że mam wrażenie, że pęknie. To efekt dokonujących się we mnie zmian, przemian duchowych, które nie należą do łatwych i przyjemnych, ale obiecują nowy wymiar życia. Ale fiolet ma też swój łagodzący wymiar. Tak wpływa na mnie lawenda i wrzos, zwłaszcza w dużych ilościach. Uwielbiam patrzeć na lawendowe pola, na wrzosowiska, na łąki pokryte fioletowym kwieciem. Umysł się uspokaja, zmienia swą częstotliwość i przechodzi na tryb alfa, fale mózgowe płyną szeroką strugą, wszelka aktywność ulega wygaszeniu. Naturalna medytacja.

Od kilku lat pracuję z kartami anielskimi Jeanne Ruland. W wielu trudnych, przełomowych sytuacjach karty te były dla mnie niezastąpioną pomocą, pogotowiem ratunkowym w pierwszej potrzebie. I wtedy najczęściej pojawiają się anioły fioletowego promienia, Lady Amethyst, Archanioł Zadkiel. Otulam się fioletowym płaszczem energetycznym, wizualizuję anioły wokół mnie i ból ustępuje. Wiem, że wkraczam w nowy wymiar, że ból jest elementem towarzyszącym każdej transformacji, że płacz ma zadanie oczyścić moje pole energetyczne i wyrzucić z niego wszystko to, co już jest przeżytkiem, że rozpada się stara struktura osobowości, która krępowała mnie i nie pozwalała iść naprzód. Fioletowa energia aniołów jest wtedy balsamem, pomaga szybko oczyścić się z tego, co niepotrzebne, a jednocześnie przyspiesza regenerację aury, łagodzi koszmar przeistaczania się poczwarki w motyla, unosi w wyższe rejony odczuwania. Pozwala także spojrzeć na sprawy ziemskie Kilka dni przebywania na fioletowej, wirtualnej planecie powoduje, że inaczej patrzę na tę samą rzeczywistość. A tak naprawdę nie taką samą, bo poszerzoną o nowe spojrzenie, o nowy wymiar istnienia i odczuwania, o wyższy poziom duchowy, na którym znalazłam się dzięki oddziaływaniu potężnych impulsów wysyłanych przez fioletową barwę.

Duchowi przewodnicy, anioły fioletowego promienia nie obiecują łatwej drogi. Ale smak i zapach nowej rzeczywistości duchowej wart jest, aby nią przejść.

Anna Helena

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Kot, ktory spadl z nieba, czyli dlaczego wiedzmy i czarownice musza stale kontrolowac wlasne mysli

Moi Najdrozsi Czytelnicy, dokladnie 22.08.2014 przywitalo nas tajemnicze Miau, Dzien Dobry, jestem Willi i spadlem z nieba, to jest moj nowy dom, przychodze 2+2+0+8+2+0+1+4, czyli 19 - XIX - Jestem tarotowym Sloncem, szczesciem, najwyzsza energia kreatywna, transformacja, niewinnoscia, ekstaza, energia zycia, duchowoscia, madroscia, miloscia i anielskim podarunkiem.

A dzien wczesniej lezalam sobie wsrod wznioslych lilii, otoczona ich misternym aromatem patrzac na lekkie biale obloczki, tanczace nad moja glowa, czerpiac anielska energie i magazynujac ja w moim ciele, uzupelniajac braki, ktore powstaja w czasie prac z klientami. Zamknelam oczy i pomyslalam "O jak cudownie byloby miec kota, ktory zwiniety w klebek mruczalby na moim sercu"* I prosze ...Kot sie zmaterializowal...

 

Nazwylismy go Willi - od Willow z ang. wierzba a kazdy z Was wie jak niezwykla jest wierzba sama w sobie - takie imie sobie przyniosl a w energii wszystko ma swoje znaczenie i jestem pewna, ze wyrosnie na silnego i niezwykle magicznego kocura.

[gallery type="rectangular" ids="6467,6468,6469,6470,6471,6472,6473,6474,6475,6476,6477,6478"]

 

* Moje osobiste kociaczki w ilosci 8 sztuk mieszkaja razem z moja Mama w Polsce w jej domu i basniowym ogrodzie. Tutaj w Oazie nie mielismy zadnego kotka. Gdy Willi sie pojawil, dla pewnosci popytalismy w calej okolicy czy komus moze zginal czarny kotek, nikomu. Zreszta tutaj w calym miasteczku sa tylko rude i srebrne koty - inne to niezwykla rzadkosc. Willi byl bardzo chudy, ale odwazny i pelen energii, od razu wiedzial, ze tutaj jest jego dom, jakby mieszkal tutaj od lat. Od razu wpakowal sie na kolana i opowiedzial nam cala swoja historie o tym jak zeslaly go do nas Anioly. Teraz siedzi na moich kolanach i mruczy, patrzac tymi madrymi oczkami, ktore sa tak glebokie i tajemnicze jak studnia przez ktora mozna wejsc do innego tajemnego i niezwyklego swiata. Willi jest dla mnie podarunkiem niebios, czarny kocur czarownicy, ktory niczego sie nie boi, kocha zycie i wnosi tyle cudownej niewinnej radosci...

Z anielskim pozdrowieniem Wasza Maria Bucardi

 

 

[caption id="attachment_6486" align="aligncenter" width="640"]O jaka dziwna zlota jaszczurka O jaka dziwna zlota jaszczurka[/caption]

[caption id="attachment_6487" align="aligncenter" width="640"]Musze sie koniecznie blizej przyjrzec Musze sie koniecznie blizej przyjrzec[/caption]

[caption id="attachment_6485" align="aligncenter" width="640"]Ej Ty ...Co tak siedzisz? Ej Ty ...Co tak siedzisz?[/caption]

[caption id="attachment_6484" align="aligncenter" width="640"]Mam Cie - Berek!!! Mam Cie - Berek!!![/caption]

 

środa, 20 sierpnia 2014

Wydra - Twoje Zwierze Mocy - spotkanie z Maria Bucardi szamanka doradca duchowym

[youtube https://www.youtube.com/watch?v=sJXa9mTslAY]

Zapraszam do mnie na:

Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi

899.449 view moich filmów na YouTube

2.392 stałych widzów na YouTube

3.240 znajomych na Facebook

i 3.125 na google plus

Ksiazki, Rytualy, Przepowiednie i terapie u Marii Bucardi

oraz http://bucardi.eu
———————————————–
Odwiedz mnie na Facebook – https://www.facebook.com/maria.bucardi
———————————————–
Blog magiczny Marii Bucardi – http://bucardimaria.com
———————————————–
Strona www – http://mariabucardi.pl.tl
———————————————–
Magiczna Oaza – http://magicznaoaza.wordpress.com
———————————————–
Rytualy dla Matki Ziemi – http://rytualymatkiziemi.wordpress.com
———————————————–
Jestem na google plus – https://plus.google.com/u/0/102213463156771811216
———————————————–
Maria Bucardi na Naszej Klasie – http://nk.pl/#profile/39116307
———————————————–

Twitter – https://twitter.com/MariaBucardi
———————————————–
Instagram – http://instagram.com/mariabucardi
———————————————–
Filmy i porady – http://www.youtube.com/user/MariaBucardi
———————————————–

———————————————–
Zyj zdrowo bez plastiku – http://zyj-bez-plastiku.blogspot.pt/

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Moje sprawozdanie osobiste z XXII Rytualu dla Matki Ziemi, ostatniej pelni ksiezyca 10.08.2014

Moi Najdrozsi Uczestnicy Rytualow Ziemi i Czytelnicy, dzis obiecane:

Moje sprawozdanie osobiste z naszego juz 22 (!) spotkania dla Dobra naszej Matki Ziemi i innych Ziemian (istot dookola nas).


Dla przypomnienia temat rytualu tutaj: http://bucardimaria.com/2014/08/05/temat-xxii-rytualu-dla-matki-ziemi-niedziela-10-08-2014-godz-2200-pelnia-ksiezyca-odszukanie-wlasnej-sily/

 

rytual_ziemi_XXII

O poranku 10.08.2014 zapytalam Sily Wyzsze: gdzie powinnam przeprowadzic nasz XXII Rytual dla Matki Ziemi? Nie ukrywam, ze mialam pewne watpliowsci, gdyz zawsze wczesniej otrzymuje odpowiednie przekazy a w kilku ostatnich rytualach bylam w tym temacie zupelnie skazana na siebie.

W odpowiedzi na moja prosbe pojawil sie Archaniol Zadkiel (fioletowy promien) i odpowiedzial, ze tym razem rytual powinien odbyc sie w Magicznej Oazie. Bylam niepewna. Od razu odczytal moje mysli, mowiac: Tematem tego rytualu jest pokonanie strachu, takze Twojego wlasnego strachu. To prawda, obawialam sie, ze nasz dokuczliwy sasiad znow zrobi obok dyskoteke a sasiedzi z polnocy beda sie klocic lub wolac, dyskutowac i ze moze mnie to niepotrzebnie wyrywac ze stanu Alfa a tym samym komplikowac rytual.

Archaniol Zadkiel powiedzial tylko tyle: jestes jednoscia ze wszystkimi stworzeniami dookola Ciebie, one potrzebuja Ciebie a tych ich - zajmij sie nimi bo bez Ciebie wszystko sie rozpadnie jak domek z kart. Zadkiel mial racje - tutaj jestem silniejsza, gdyz wszystkie istoty, ktore znalazly tutaj dom i schronienie - wspieraja mnie w czasie rytualu a ja bronie je i chronie energetycznie - razem jestesmy silni a osobno slabi. Zdecydowalam wiec, ze ten rytual wg anielskich przekazow, odbedzie sie w Magicznej Oazie i chociazby swiat sie walil, to nic nie przeszkodzi nam w spotkaniu.

magiczna_rozdzka_ametyst11

Moje przygotowania do rytualu tym razem trwaly przez caly dzien. Zajmowalam sie roslinami, stworzeniami, uzdrawialam kurke Nine, ktora przez ostatnie dni stracila sily i wygladalo na to, ze wybiera sie do innej przestrzeni. Caly dzien otaczali mnie tylko i wylacznie mieszkancy Oazy. Tylko na chwilke odwiedzili nas przyjaciele (ona -Ukrainka, on Maderanczyk) i przywiezli nam mnostwo owocowo-warzywnych prezentow z wlasnej ekologicznej uprawy. Energie byly takie pozytywne, wibrujace, a kilka razy w ciagu dnia, powietrze barwilo sie fioletowa wibracja - stad moje odczucie, ze wczorajszy rytual trwal juz od rana i trwa do chwili obecnej.

Nie ukrywam, ze wieczorem bylam fizycznie zmeczona ta calodniowa praca w ogrodzie na piekacym sloncu, ale psychicznie czulam sie wspaniale. Mniej wiecej 2 godziny przed rytualem rozpoczelam proces oczyszczania calej Oazy - mieszanka anielska i biala szalwia - odymianie kazdej rosliny, kazdego kawaleczka, prowadzilam z nimi rozmowy, chronilam je, pielegnowalam.

Potem oczyszczanie mojej osoby. Ubranie magiczne: suknia, plaszcz, bizuteria - tym razem w wiekszosci ametystowa, przygotowanie oltarza.

I tak, jak sie spodziewalam, ze demony beda chcialy przeszkodzic lub wystawic mnie na probe - dokladnie kilkanascie minut przed 22.00 czasu polskiego w sasiadow jakby diabel wstapil, krzyczeli, wolali, dyskutowali, a kilka minut przed dziesiata - pojawili sie drudzy siasiedzi z ich okropna muzyka. Musialam sie usmiechnac sama do siebie. Zlozylam na oltarzu ostatnie runy z ametystu i z pelna pewnoscia rzucilam dookola, ze sily negatywne moga robic co chca i ze to akurat zadne zaskoczenie, ze probuja cos namieszac. Ze swoistym politowaniem kiwnelam glowa, ze nie mogly juz nic innego, nowego wymyslec jak to, co zawsze i wrocilam do mojej pracy.

I jakby na zawolanie sasiedzi sie uspokoili a drudzy zamkneli brame i pojechali do domu ;-) Moj ukochany kontrolowal czas i po rytuale powiedzial - pojechali dokladnie punkt o 22.00 czasu polskiego.

Rozpoczelam wejscie w stan innej swiadomosci i wszystko to zarejestrowalam tylko marginalnie, gdyz o tej godzinie witalam sie juz z Wami i Istotami, ktore tym razem tlumnie wrecz przybyly na spotkanie!!!

istoty_natury_bucardi

Tworze magiczny krag, gdy przechodze na poludnie czuje mrowienie na glowie i wlosach - energie zostaly wprowadzone w ruch. Przed powitaniem z Wami znow zapalam biala szalwie, odwracam sie na zachod - dym rozchodzi sie wszedzie dookola w pieknych wzorach na tle fioleowego oceanu i ciemnej zieleni roslin. Zaczynam wirowac i Sily Wyzsze wprowadzaja mnie w stan Alfa - rozpoczynam spiew, ktorego energia jest tak silna, ze wywoluje niesamowite wibracje. Godzina 22.00 czasu polskiego dzwony rozlegaja sie na zachodzie, najpierw w jednej wiezy, potem w drugiej. Czym dluzej spiewam - tym wiecej istot pojawia sie dookola. To niesamowicie piekne wrazenie - znamy sie, dokladnie tak, jak mowil Archaniol Zadkiel! To mieszkanki i mieszkancy Oazy.

Dookola jest zupelnie jasno, slonce stoi jeszcze wysoko na niebie o pelni ksiezyca nawet trudno pomyslec, gdy swieci slonce :-) Jednak spotkanie trwa.

Klekam na trawie (caly rytual znow prowadze boso), twarza na zachod, prosto w slonce. Widze Was i zaczynam duchowo z Wami rozmawiac, po co sie spotkalismy, jaki jest temat spotkania i czym wiecej do Was mowie, tym wiecej osob dochodzi i siada wokol mnie.

Wspolnie rozpoczynamy pierwsza czesc spotkania - co miesiac tak samo. Tym razem jest ona jednak bardzo krotka, czuc oczekiwanie, kazdy chce przejsc do czesci glownej. Nazwe ja - odnawianiem fioletowych skrzydel.

 

rytual_magia_ametyst

Fioletowa energia przychodzi do mnie z Kosmosu, przyjmuje ja i rozwijam moje fioletowe skrzydla. Teraz widze, ze w niektorych miejscach sa uszczeporki - swietliste piorka, sa uszczerbione. Przesylam energie i energia wypelnia te wczesniej uszkodzone miejsca. Gdy skrzydla sa w calosci odnowione i piekne, znow je skladam. Teraz fioletowe energie przesylam do Was. Robicie wszystko wg moich wskazowek. Rozkladacie Wasze skrzydla i tutaj obraz jest zaskakujaco smutny.

Tylko kilka osob ma w pelni kompletne i wypelnione Swiatlem skrzydla (wlasna moc, energia, symbol istoty duchowej, talenty, wiara w siebie, odwaga) a wiele osob niestety ma skrzydla tak skulone, ze jakby przyrosly Wam do plecow i nie mozecie ich za zadne skarby otworzyc.


Niektore osoby maja tylko jedno skrzydlo a drugie jest zlamane, uszczerbione. Sa takze osoby, ktore nie maja skrzydel - one zostaly Wam podciete lub odciete.

Ten moment rytualu trwa bardzo dlugo, sa osoby, ktore wspaniale przyjmuja energie, ktora tak, jak u mnie, przechodzi przez cale Wasze cialo - wyszukuje ciemne plamy, usuwa je i potem idzie do Waszych skrzydel, ktore udaje Wam sie otworzyc, sprawdzic czy "dzialaja" i znow w spokoju zlozyc. Inne osoby tocza prawdziwa walke wewnetrzna, probuja przyjac energie i udaje im sie tylko z duzym, jakby bolem otworzyc skrzydla, po raz pierwszy, potem drugi juz lepiej, trzeci juz lepiej i potem coraz lepiej. Sa jednak osoby, ktore nie potrafia jeszcze przyjac takiej energii i tylko przez chwilke ciesza sie jej cieplem i potrafia ja utrzymac tylko do konca rytualu. Tutaj nie ma osob lepszych czy gorszych, kazdy z nas wie, ze wszystko w odpowiednim czasie. Dodatkowo ta czesc rytualu ukazuje nam wszystkim ile codziennie negatywnych energii dziala na nas i jak nasze skrzydla sie kurcza.

Wiedzcie jednak Kochani, ze kazdy z Was mial skrzydla lub slady po nich i wystarczy tylko popracowac nad soba, nad naszym zyciem by dodac mu wiecej duchowosci (skrzydla). By odciac sie od zlego wplywu, pogoni za uluda konsumpcji bez celu by w pelni poczuc wiatr i ruszyc ku spelnieniu.

magiczna_rozdzka_ametyst1

Po czesci rozwiajania skrzydel przesylamy zgromadzona energie dookola nas. Wszedzie dookola. Gdy robimy to razem caly czas fioletowa energia idzie z gory i przechodzi przez moja sobe i idzie do Was. Gdy transmisja sie konczy prosze Lady Amethyst o pomoc i przybycie. Pytam, co mam dalej robic.

Lady Amethyst staje przede mna, usmiecha sie tym swoim cudownym usmiechem spokoju i madrosci i mowi: nie martw sie, wszystko jest tak, jak powinno, teraz pojde do kazdego z uczestnikow z osobna.

Od razu poczulam sie lepiej, wiedzac, ze nikt inny, tylko ona osobiscie zajmie sie teraz kazdym z Was. /pamietajmy, ze Anioly nie znaja czasu i przestrzeni i moga w tym samym czasie wg naszego zegara - komunikowac z wieloma istotami/.

W tym czasie ja sama wedruje w inny wymiar - wiem, ze nadszedl czas w ktorym moge to zrobic, gdyz w wiekszosci aktualnie sami jestescie zajeci.  Przechodze w wymiar niezwyklej boskosci, do zrodla. I u zrodla jest mi dane zobaczyc ogromne serce fioletowego swiatla ktore promieniuje na wszystko dookola i jest zywa istota. Odczucie niezwyklej wielkosci, potegi i sily, ktorej nie mozna z niczym porownac. W kilka setnych sekundy znow jestem w moim kregu i czuje, ze nadszedl czas by znow polaczyc sie z Wami. Przechodzimy do kolejnego etapu. Wysylamy fioletowe swiatlo dookola po raz kolejny w gescie kwiatow.

rytual_ziemi_XXIIa

W tym czasie klecze przed oltarzem i trzymam dlonie w miseczce pelnej ametystow. Zaczynam wysylac energie najpierw dookla mnie i istot w Oazie. Cos karze mi rozrzucic dookola malutkie ametysty - robie to, one jak deszcz wpadaja w rosliny, wiruja w powietrzu, zanim opadna na Ziemie. Teraz energia idzie dalej.

Widze mnostwo punkcikow fioletowych na calej Ziemi - kadzy taki fioletowy punkcik przy blizszym spojrzeniu to malutka lub malutenka oaza, ogrodek, ogrodeczek, czasami balkon - pelen kwiatow, pszczol, owadow. Widze rozne osoby, te ktore tworza wieksze Oazy na duzej powierzchni np. aktualnie w Rosji na 1 ha ziemi, inne osoby tylko na mini malym kawaleczku. Ale kazda z tych osob ma leciutka fioletowa aure. Czym wiecej energii wysylamy dookola, tym wiecej tej energii przykleja sie formalnie do niektorych osob - jakby przekazac im pomysl, motywacje, sile. A przez inne ta energia przechodzi i nic nie zmienia, jakby byly zupelnie odciete od duchowosci, od prawdziwej boskosci.

Gdy przygladam sie tym osobom widze duze miasta, telefony komorkowe, miktrofale, ktore niszcza energie i mozg, takze koscioly, religie i rozne zgromadzenia, ktore odcinaja te osoby od boskosci i Natury. Jakby osoby te byly zupelnie odciete od wlasnej duszy.

Na szczescie zdecydowane ponad 50 % ludzi przyjmuje energie, niektore osoby jeszce nie wiedza co to jest, ale my wiemy, ze to sie rozwinie w kolejnych miesiacach. Do tego dochodza wszystkie zwerzeta, rosliny, i inne pozytywne istoty. Teraz ta energie przekazujemy do samej Ziemi, przekonanie, ze wszystko bedzie dobrze, ze walczymy w jej obronie, jak komorki odporosnosciowe i ze bedzie nas coraz wiecej i wiecej i ten rak, ktory ja niszczy zniknie.

Podstawa jest usuniecie strachu i nepokoju w kazdym z nas i w innych ludziach i istotach (koniecznosc zamkniecia masowych hodowli itp.) bo wiekszosc szkod, ktore robimy naszej Ziemi wynika wlasnie ze strachu.

Sa rolnicy, ktorzy zabijaja inne istoty chemia bo boja sie, ze jak warzywa beda pogryzione, to nie da sie ich sprzedac i beda musieli "umrzec z glodu". Ludzie pracuja w zawodach, ktore nie sa dla nich - ze strachu, ze nie wyzyja z innego. Inni inwestuja w zbedne rzeczy, ze strachu, ze inni beda ich zle oceniac, ze inni beda o nich zle myslec. Strach jest podstawa kazdego zla. Zaufanie w sile wyzsza jest podstawa dobra.

Zaufanie we wlasne sily, w sile wyzsza daje nam wolnosc i pozwala rozwijac skrzydla.


Gdy przestajemy sie bac - to caly ten dziwny swiat dookola traci sens i powstaje nowy swiat, pozytywny, dobry, pelen dobrych wibracji.

XVIII_rytual_ziemi23

 

Ostatni etap kwiatow. Przyjmuje energie z Kosmosu i wysylam ja w gescie kwiatu na Wschod, gdy transmisja zostaje zakonczona mam wrazenie, ze zaraz sie wywroce. Odczuwam zawroty glowy i jakbym nagle utracila cala sile. Przywoluje Was Kochani i prosze o wsparcie. Kolejne transmisje na Poludnie, Zachod i Polnoc - juz bez problemu.

Po gescie kwiatow dama daje rade tylko pozegnac sie z Wami, podziekowac Wam, przeslac jeszcze raz ta energie do Was i usunac moj magiczny kirag. Padam na Ziemie i tak leze chyba z jakies 15 minut. Istoty Natury tez juz gdzies zniknely, zapada zmrok, ostatnie swiatlo slonca. Nad glowa krazy caly czas motyl Nocy (dzis przez caly dzien kolorowe motyle wlatuja do mojego gabinetu, gdy opisuje dla Was te wlasnie przezycia). Dookola siada czarny szpak, przebiega kawalek, za chwlke pojawia sie drugi. Jakby przyszly zobaczyc, czy jeszcze zyje - no bo jakby na to nie patrzec troszcze sie takze o nie i tylko w Oazie maja spokoj i moga zyc, gdzie w innych miejscach dookola sa przesladowane i maja nazwe szczurow powietrza!

Patrze na zachodzace slonce przez ametyst, ktory trzymam w dloni, po czym klade go na srodek mojego czola. Rytual jest zakonczony. Strasznie chce mi sie jesc i pic, ale nie mam sily wstac. :-) Dopiero po kilku minutach powolutku wracam do siebie.

Anioly ukazuja mi jeszcze jedno przeslanie, ktore powinnam Wam powtorzyc: To, co widzimy dookola nas - codziennie - to wplywa na nasze wnetrze i na nasz Mikrokosmos a nasze mysli tworza swiat dookola nas.

Dlatego tak wazne jest by kazdego dnia - kazdy z nas Uczestnikow Rytualu dla Matki Ziemi zajmowal sie Natura, roslinami, zwierzetami, dbal o nie i kochal je - wowczas takie obrazy ida w swiat i zapisuja sie w globalnej swiadomosci i zmieniaja nasz swiat i innych ludzi!!!


Jesli zajmujemy sie tym, co zle, brzydkie, przykre - to te obrazy ida w swiat, zapisuja sie w globalnej swiadomosci i tym samym tworzymy na swiecie jeszcze wiecej brzydkiego, zlego, przykrego.

Z moca anielskich wibracji Wasza Maria Bucardi

ps. a tak, jak na tym zdjeciu -  w poludnie przed rytualem dwa sokoly tanczyly nad moja glowa. Sokol - poslaniec Swiatla!! Z ostatniej chwili - aktualnie do zakupu kolejnej dzialki i przylaczenia jej do Magicznej Oazy brakuje jeszcze 1240 Euro (5 210 zlotych), jesli ktos z Was moze pomoc - nawet malym datkiem - prosze o datek na moje konto i w tytule przelewu prosze wpisac:






DATEK ROZSZERZENIE OAZY SIERPIEN2014

http://magiczny-swiat.es24.pl/opis/3482427/pomoc-na-dalszy-rozwoj-magicznej-oazy-twoj-datek-na-poszerzenie-oazy.html

Trzymajcie kciuki by ten kolejny kawaleczek udalo nam sie kupic planowo przed wrzesniem, gdzie znow, jesli go nie kupimy - zostanie w calosci spryskany srodkiem zabijajacym wszystko - Roundup!!! - by moc znow posadzic na nim ziemniaki. Tutaj kazdy gest jest wazny i szybkosc. To bylby moj najpiekniejszy prezent urodzinowy, jesli uda sie ten kawalek Ziemi uratowac przed truciem i moc ocalic te male stworzenia insekty i dewy roslin, ktore zyja na nim w tej chwili. Bo jesli wielu ludzi zrobi cos malego, to poruszy sie cos wielkiego. To bylby dokladnie 7 grunt dla Oazy!

Oaza_sokoly

Zapraszam do mnie na:

Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi
899.449 view moich filmów na YouTube



2.392 stałych widzów na YouTube

3.240 znajomych na Facebook

i 3.125 na google plus

Ksiazki, Rytualy, Przepowiednie i terapie u Marii Bucardi



oraz http://bucardi.eu
———————————————–
Odwiedz mnie na Facebook – https://www.facebook.com/maria.bucardi
———————————————–
Blog magiczny Marii Bucardi – http://bucardimaria.com
———————————————–
Strona www – http://mariabucardi.pl.tl
———————————————–
Magiczna Oaza – http://magicznaoaza.wordpress.com
———————————————–
Rytualy dla Matki Ziemi – http://rytualymatkiziemi.wordpress.com
———————————————–
Jestem na google plus – https://plus.google.com/u/0/102213463156771811216
———————————————–
Maria Bucardi na Naszej Klasie – http://nk.pl/#profile/39116307
———————————————–

Twitter – https://twitter.com/MariaBucardi
———————————————–
Instagram – http://instagram.com/mariabucardi
———————————————–
Filmy i porady – http://www.youtube.com/user/MariaBucardi
———————————————–




———————————————–

Zyj zdrowo bez plastiku – http://zyj-bez-plastiku.blogspot.pt/